Beka na rowerze, czyli jak najlepiej zwiedzać rezerwat przyrody nad Zatoką Pucką

Przyszła wiosna i jeśli unikacie aktywności z dziećmi przez cały rok, to teraz już niestety nie ma wymówek 😉 . Pamiętajmy, że aktywny rodzic to aktywne dziecko, a więc warto pokazać naszemu potomstwu, jak fajnie można spędzać czas bez smartfona czy tabletu w ręku. Oczywiście, w dobie pandemii możliwości spędzania czasu w ciekawy sposób zostały mocno ograniczone, ale przecież nie całkowicie. Na pewno nie odebrano nam jednego: wycieczek rowerowych. W ostatnim roku sprzedaż rowerów w Polsce poszła znacząco w górę, co tylko udowadnia, że „wykręcanie kilometrów” to jedna z naszych ulubionych form spędzania wolnego czasu.  Nic, tylko się cieszyć!

Wycieczki rowerowe na pewno mają jedną wielką przewagę nad tzw. sportami stacjonarnymi: otóż można uskuteczniać je w pięknych, za każdym razem innych miejscach i okolicznościach przyrody. Nic nie zastąpi zwiedzania i podziwiania świata z perspektywy dwóch kółek – przynajmniej moim zdaniem 😉 . Dzieci, które z natury nie lubią nudy i potrzebują coraz to nowych bodźców, też je pokochają. Rzecz jasna, pod warunkiem, że opanują już jazdę na dwóch kółkach. To akurat sprawa indywidualna i u każdego dziecka taka nauka przebiega inaczej – w tym wypadku nie należy się spieszyć i trzeba pozwolić dziecku robić postępy w jego własnym tempie. Kiedy jednak już tego przysłowiowego bakcyla złapie, to nie ma na co czekać, tylko jak najszybciej ruszać w drogę. Tym bardziej, że tyle pięknych miejsc do zobaczenia na nas czeka.

Jednym z takich miejsc na Pomorzu jest bez wątpienia Rezerwat Przyrody Beka, położony nad Zatoką Pucką u ujścia rzeki Redy do Bałtyku. To część obszaru Natura 2000 , a konkretnie jest to Obszar Specjalnej Ochrony Ptaków i Siedlisk. W praktyce oznacza to, że rezerwat jest ostoją dla blisko 200 rzadkich gatunków ptaków, a jego zadaniem jest ochrona miejsc, w których ptaki te znajdują schronienie i budują gniazda, takich jak np. słone łąki nadmorskie czy torfowiska. Pod względem roślinności, Beka to unikatowe miejsce w skali całej Polski. Ochronę w rezerwacie sprawuje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP) i to na ich stronie internetowej znajdziecie dokładne wskazówki, jak dojechać na miejsce. Gdy już tam dotrzecie, pamiętajcie, aby poruszać się jedynie po wyznaczonych trasach i ścieżkach – w rezerwatach przyrody ludzie są tylko gośćmi!

Zastanawiacie się, dlaczego rezerwat tak się zabawnie nazywa? 😉 Otóż na tych terenach znajdowała się kiedyś kaszubska osada rybacka  o tej właśnie nazwie – bo „beka” to po kaszubsku harpun do połowu fok. Dzisiaj po osadzie nie ma już śladu, a obszar rezerwatu to wznoszące się kilkadziesiąt centymetrów nad poziom morza podmokłe łąki, często w strefie brzegowej zalewane wodami morskimi. Rozległe, płaskie tereny tworzą niezwykły krajobraz – bezkresna zieleń wydaje się ciągnąć aż po horyzont. Oprócz walorów widokowych, jest to też bardzo praktyczna zaleta tego miejsca. Dzięki temu, że jest tak płasko, małym rowerzystom po prostu łatwiej się jest tutaj poruszać. A to znacząco ogranicza ryzyko potencjalnego marudzenia i napadów złości 😉 .

Poza tym, umówmy się, płasko nie zawsze znaczy nudno 😉 . Zwłaszcza, jeśli znajdujemy się w tak wyjątkowym zakątku przyrody, słynącym z niecodziennych gatunków ptaków. Słyszeliście kiedyś o pliszce cytrynowej, biegusie zmiennym czy brodźcu krwawodziobym? No my też nie 😉 . W Bece macie możliwość je spotkać, pod warunkiem jednak, że zaopatrzycie się w lornetki i wyruszycie na wycieczkę bardzo wcześnie rano, najlepiej przed wschodem słońca. My byliśmy tam w południe, więc udało nam się zobaczyć jedynie (albo aż!) czaple i żurawie. W sumie, dla miastowych dzieci, to widok też niecodzienny. Gdyby jednak nie udało Wam się ujrzeć żadnych ptasich okazów na własne oczy, to bez obaw – w rezerwacie wytyczone są ścieżki edukacyjne, przy których znajdziecie tablice z opisanymi gatunkami ptaków i okresami ich występowania w tym miejscu. A gdy spotkań z przyrodą ciągle będzie Wam za mało, to w Bece macie szansę pozachwycać się konikami polskimi. Te urocze zwierzęta są tutaj wypasane na solniskach, czyli łąkach, które zasila słona woda. Przystanek w trakcie wycieczki rowerowej z takim widokiem to całkiem przyjemna sprawa 🙂 .

Tzw. walory krajobrazowo-przyrodnicze to mocna strona Beki, właściwe każde miejsce jest super na krótki (lub dłuższy) odpoczynek i regenerację sił. Szczególnie malowniczo jest nad samym brzegiem Zatoki Puckiej, gdzie można napawać się ciszą i spokojem, przerywanym tylko przez śpiew ptaków. Podczas naszej wizyty, był to niestety też… ryk silnika motorówki. No cóż, nie można mieć w życiu wszystkiego, prawda?

Pod koniec ubiegłego roku, w rezerwacie została oddana do użytku wieża obserwacyjna, z której rozciąga się piękna panorama, obejmująca przybrzeżne wody Zatoki Puckiej oraz łąki Beki. Powstały też mostki i platformy, które umożliwiają zwiedzanie rezerwatu w sposób bezpieczny dla tutejszego ekosystemu. Bo najważniejsze, aby z uroków przyrody korzystać ochoczo, ale z głową. Tylko stosując się do obowiązujących w rezerwacie zaleceń, zapewnimy niezbędny spokój i bezpieczeństwo ptakom i innym zwierzętom w okresie lęgowym i w trakcie migracji.

Udanych (bliższych i dalszych) rowerowych wycieczek!

 

About

No Comments

Leave a Comment