Oslo za darmo – czyli jak zwiedzać najpiękniejszą europejską stolicę
- On 19 stycznia 2025
- By Agata
- 0 Comments
Czy znacie jakieś miasto, które dosłownie zapiera dech w piersiach? I nie chodzi tu o wcale o wielowiekową tradycję, monumentalne zabytki czy zgromadzone w muzeach dzieła sztuki, tylko o poczucie nieskrępowanej przestrzeni i niezwykłą symbiozę z otaczającą naturą. Takie miasto, gdzie jak okiem sięgnąć rozciąga się woda, a z każdego punktu widokowego można podziwiać imponujące góry i rozległe lasy. I miasto, w którym to wszystko, co wymienione wcześniej, idealnie współgra z nowoczesną architekturą, postępem oraz świetnie rozwiniętą infrastrukturą rekreacyjno-wypoczynkową. Znacie takie miasto? Ja już znam!
Pokochałam Oslo absolutnie i od pierwszego wejrzenia. Już dawno żadne miasto nie zrobiło na mnie tak niesamowitego wrażenia jak stolica Norwegii. Wybrałam Oslo jako drugą w kolejności skandynawską metropolię (po Sztokholmie) w ramach naszego zapoznawania się z Krajami Północy, o których odwiedzeniu marzyłam już od dawna. I choć po wizycie w szwedzkiej stolicy wydawało mi się, że już mniej więcej wiem, czego się spodziewać – to myliłam się bardzo!
Oslo jest zupełnie inne niż Sztokholm: jest bardziej kameralne i panuje tam wręcz małomiasteczkowa atmosfera. Oczywiście dla niektórych może to brzmieć jak zarzut – co fantastycznie zostało przedstawione w ironicznej, przewrotnej i bezsprzecznie najlepszej reklamie promującej miasto, jaką dotychczas widziałam (TUTAJ). No takie właśnie jest Oslo, a przynajmniej tak to wygląda po pierwszej wizycie 😉 .
Niestety, jak zawsze, nie może być zbyt pięknie. Oslo, oprócz swoich wielu zalet, ma też jedną znaczącą wadę: jest mega drogie. Jest zdecydowanie jedną z najdroższych światowych stolic, dlatego zwiedzanie wszystkich tutejszych płatnych atrakcji może mocno nadwerężyć Wasz podróżniczy budżet. Ale, z drugiej strony, kto nam każe zwiedzać płatne atrakcje? 🙂 Niech najdroższą „atrakcją” zostanie bilet do Norwegii i noclegi na miejscu – w tym wpisie pokażę Wam, jak można ciekawie i za darmo zwiedzać Oslo z dziećmi.
Zaczynamy!
1. Oslofjord
Zacznijmy od absolutnie najważniejszego, czyli: Oslofjord. Ten rozległy fjord (czyli głęboka, polodowcowa zatoka wcinająca się w głąb lądu) rozciąga się na długości ponad 100 km, otacza Oslo z trzech stron, tworząc malowniczą granicę między miastem a wspaniałą norweską naturą.
Oslofjord, który znajduje się dosłownie w centrum miasta, jest nie tylko ważnym punktem na mapie turystycznej, ale także integralną częścią życia mieszkańców, którzy spędzają czas nad wodą i wodzie przez cały rok. Dosłownie: cały rok. Latem, gdy maksymalna temperatura fjordu osiąga „cudowne” 17 stopni (wiem, bo sprawdzałam na własnej skórze 😉 ) urządzają wielkie plażowanie na wszechobecnych tutaj miejskich kąpieliskach. Są to zazwyczaj drewniane pomosty i mola z drabinkami schodzącymi do wody, siedziskami, leżankami i wieżami do skoków. Są tam też baseny sportowe i kąpieliska dla małych dzieci, a poza tym obowiązkowo prysznice i podjazdy (oraz zjazdy) dla wózków. Kąpieliska są bezpłatne, przynosicie tylko kocyk, ręczniki oraz przekąski i możecie spędzić tu latem kilka godzin. Oczywiście pod warunkiem, że temperatura powietrza jest komfortowa, czyli przekracza 20 stopni, co w Oslo wcale nie jest takie oczywiste.
Natomiast zarówno latem, jak i zimą mieszkańcy Oslo intensywnie się saunują. Jak we wielu krajach skandynawskich, kultura saunowania ma tutaj długą historię, a sauny miejskie w Oslo oferują nie tylko możliwość relaksu, ale też niezwykłe widoki. W większości sauny są zlokalizowane w samym sercu stolicy, tuż przy potężnych, futurystycznych gmachach Norweskiej Narodowej Opery i Muzeum Muncha. Cudownie jest patrzeć na rozradowanych ludzi wyskakujących z nagrzanych saun prosto do zimnej wody Oslofjord. Ja widziałam to na żywo w sierpniu, ale jeszcze lepiej musi to wyglądać zimą, gdy wokół leży śnieg, fjord pokrywa lód, a ludzie po wyjściu z sauny kąpią się w przeręblach. W centrum miasta, przypominam. 😉 Sauny w Oslo, w przeciwieństwie do kąpielisk miejskich, są płatne i kosztują od 100 do 200 NOK (czyli od 50 do 100 złotych) za zazwyczaj 2-godzinne sesje.
2. Bjørvika
Wspomniałam wyżej o gmachach Opery Narodowej i Muzeum Muncha górujących nad miejskimi kąpieliskami i saunami, więc muszę napisać więcej o dzielnicy, w której one się znajdują. A jest to dzielnica niezwykła. Bjørvika, bo o niej mowa, to najbardziej nowoczesna część Oslo, a według niektórych nawet najbardziej nowoczesna część Norwegii w ogóle.
Bjørvika leży u nasady Oslofjord, na dawnych terenach portowych i stanowi przykład udanego adaptowania terenów poprzemysłowych. Prace rewitalizacyjne rozpoczęły się tutaj w 2000 roku, a całość ma być gotowa do 2035. Ale już teraz dzielnica ta robi piorunujące wrażenie!
Przede wszystkim zachwyca tutaj architektura: przypominająca górę lodową ogromna siedziba Norweskiej Narodowej Opery, po której dachu można spacerować i podziwiać niezwykłą panoramę okolicy, majestatyczne Muzeum Edvarda Muncha (tego od słynnego obrazu „Krzyk”), zespół oryginalnych wieżowców określanych nazwą „Barcode” („kod kreskowy”) czy przepiękna, oszklona miejska Biblioteka Deichmana, zwana biblioteką przyszłości ( o niej więcej w kolejnym punkcie). Nie brakuje oczywiście ogromnego wyboru lokali gastronomicznych, wspomnianych wcześniej saun miejskich i świetnych placów zabaw dla dzieci.
Bardzo dobre wrażenie robią tutaj też budynki mieszkalne, które poza tym, że są bardzo nowoczesne z wyglądu, to zostały też zaprojektowane w niezwykle przyjazny dla mieszkańców sposób. Na ich dachach znajdują się ogrody, zadbano o tereny zielone wokół budynków, jest tu fantastyczne kąpielisko miejskie Sjørenga i liczne kanały i kanaliki wodne między budynkami, prowadzące wprost do Oslofjord. Widzieliście gdzieś takie rozwiązanie, żeby z własnego mieszkania wychodzić prosto do zacumowanej pod blokiem łódki?
Albo codziennie taki widok z własnego balkonu „zawieszonego” tuż nad wodami fjordu? Marzenie! Tak, zdecydowanie mogłabym tutaj mieszkać na stałe (gdyby oczywiście było mnie na to stać 😉 ).
3. Biblioteka Deichmana
W dzielnicy Bjørvika jest wiele spektakularnych budynków, ale jeden z nich jest naprawdę wyjątkowy. Także po części z tego powodu, że możecie w nim spędzić super czas z dziećmi – i to zupełnie bezpłatnie. Mowa o otwartej w 2020 roku miejskiej Bibliotece Deichmana, zlokalizowanej tuż obok Opery i Oslofjord. To więcej niż tylko biblioteka – to prawdziwe centrum kultury, przestrzeń spotkań, nauki i twórczości, która przyciąga zarówno mieszkańców Oslo, jak i turystów.
Gmach tej najwspanialszej biblioteki w Oslo (a kto wie, czy nie najwspanialszej w całej Europie) zachwyca najpierw swoim designem: elewacja z dużymi, przeszklonymi ścianami sprawia, że wnętrze biblioteki jest wypełnione naturalnym światłem. Mimo, że z zewnątrz budynek prezentuje się jak wielka, futurystyczna bryła, wnętrze jest zaprojektowane w sposób maksymalnie otwarty i funkcjonalny. Popatrzcie tylko, jak to cudownie w środku wygląda!
Według oficjalnych danych, w Bibliotece Deichmana na powierzchni około 18 000 metrów kwadratowych (4 kondygnacje) mieści się ponad 450 000 książek. Ale umówmy się: nie to jest najważniejsze 😉 . Najciekawsze jest – według mnie – to, gdzie możecie z tymi książkami usiąść, żeby je w spokoju poczytać (są tu książki w języku angielskim, polskim i wielu różnych językach świata) oraz co oprócz czytania książek możecie zrobić w tym miejscu. I od razu zaznaczam: wejście tutaj, korzystanie na miejscu z bogatego księgozbioru i pozostałych atrakcji jest zupełnie bezpłatne. Nikt Was nie goni, nie sprawdza, co robicie, gdzie siedzicie i czy Wasze dzieci nie przestawiają książek na półkach ani za głośno się nie śmieją. Oczywiście, jak we wszystkich miejscach publicznych, trzeba tutaj zachować zasady względnej ciszy, spokoju i sprzątania po sobie, ale poza tym – pełen luz.
A trzeba przyznać, że Biblioteka Deichmana jest doskonale przystosowana dla rodzin z dziećmi. Gdybym mieszkała i wychowywała dzieci w Oslo, to pewnie byłaby moja ulubiona przestrzeń zabawowo-edukacyjna. Dzieci mogą tutaj korzystać z bogatego zbioru książek, gier edukacyjnych czy prawdziwych instrumentów, na których można grać. Można tu także uczestniczyć w licznych warsztatach i wydarzeniach, takich jak choćby kurs szycia czy druku 3D (choć to akurat po bezpłatnym zarejestrowaniu się w tutejszym systemie bibliotecznym).
Biblioteka Deichamana to także przestrzeń, która idzie z duchem czasu, oferując dostęp do nowoczesnych technologii. Posiada strefy multimedialne, w których można korzystać z komputerów, słuchać muzyki czy audiobooków, relaksować się oraz korzystać z wirtualnych zasobów edukacyjnych. Jest tu też sala kinowa do wynajęcia, studio do nagrywania podcastów oraz sympatyczna kawiarnia z przepięknym widokiem na Oslofjord. Idealne miejsce na rodzinny dzień w Oslo!
4. Twierdza Akershus
No dobrze, ale dość już tych futurystycznych i nowoczesnych gamchów – pora na trochę tradycji 😉 . Wznosząca się na brzegu Oslofjord twierdza Akershus stanowi jedną z najważniejszych historycznych budowli miasta. Pochodzi z XIV wieku i jest doskonałym przykładem średniowiecznej architektury obronnej. Twierdza przetrwała wiele oblężeń na przestrzeni stuleci, a w XVI wieku została zmodernizowana i przekształcona w renesansowy zamek i rezydencję królewską.
Dziś twierdza Akershus to oczywiście muzeum i centrum kulturalno-edukacyjne, na którego terenie organizowane są koncerty, ceremonie czy obchody świąt państwowych. Najważniejsze jest jednak to, że wstęp na jej teren jest bezpłatny przez cały rok, a twierdza jest czynna codzienne od 6 do 21. Z murów twierdzy rozciąga się obłędny widok na fjord Oslo i rozsiane po nim malownicze zielone wysepki. No cudo! Dzieciakom spodoba się też na pewno tutejsza ekspozycja armat i odbywające się tu treningi Wikingów -tj., przepraszam, bractw i grup rekonstrukcyjnych 😉 .
Można oczywiście zwiedzać też sam zamek, ale to już opcja płatna. TUTAJ znajdziecie informacje o cenach biletów i godzinach otwarcia.
5. Park Ekeberg
Na początku tego blog posta pisałam, jak to Oslo jest fantastycznie zintegrowane z naturą i że natura jest bardzo ważnym elementem życia mieszkańców tego miasta. Pora to udowodnić!
Po bliski kontakt z przyrodą i jednocześnie najbardziej spektakularny widok na Oslo warto się wspiąć na znajdujące się w południowo-zachodniej części miasta Wzgórze Ekeberg (choć można tu też dojechać tramwajem). To tutaj ulokowany jest Ekebergparken – fantastyczny (bezpłatny!) leśny park, w którym możecie spokojnie spędzić 2-3 godziny, spacerując, jeżdżąc na rowerze, wdychając świeże powietrze i całkowicie odcinając się od zgiełku miasta. Swoją wizytę tutaj musicie zacząć od tarasu widokowego, z którego rozciąga się oszałamiająca panorama stolicy Norwegii i Oslofjorden. To właśnie to miejsce Edvard Munch uwiecznił na swoim najsłynniejszym obrazie „Krzyk”. Coś pięknego!
Ale cudowne widoki to nie wszystko: na terenie parku możecie też obcować z prawdziwą sztuką. Pośród zieleni i pomiędzy granitowymi skałami parku znajduje się około 30 nowoczesnych rzeźb oraz interaktywnych instalacji autorstwa najbardziej znanych światowych artystów, takich jak m.in. Salvador Dali, Gustav Vigeland, Damien Hirst czy Sean Henry. Są rzeźby radosne, realistyczne, kontrowersyjne i całkiem przerażające 🙂 Ich odnajdywanie w różnych częściach parku to świetna zabawa – nie tylko dla dzieci!
Ekebergparken zachwyca jednak przede wszystkim bujnym lasem i rozległymi polanami, idealnymi na pikniki i relaks na łonie natury. Na terenie parku znajduje się restauracja, urocza kawiarnia i bezpłatny mini park linowy dla najmłodszych. Nie brakuje też bardzo praktycznych i lubianych przez wszystkich rodziców rozwiązań, takich jak mega czyste, publiczne toalety przyjmujące płatności kartą (choć akurat podczas naszej wizyty wejście do nich było i tak darmowe). Fantastyczne miejsce ten park Ekeberg, polecam bardzo!
6. Akerselva
Park Ekeberg robi niesamowite wrażenie, ale umówmy się – piękne parki w większości miast europejskich to raczej standard (choć może niekoniecznie z aż tak spektakularnymi widokami). W Oslo natura objawia się jednak w jeszcze jeden absolutnie wyjątkowy i widowiskowy sposób.Widzieliście kiedyś takie wodospady w środku miasta? 😉
Takie bezpłatne atrakcje zobaczycie podczas spaceru wzdłuż rzeki Akerselva, nazywanej zielonymi płucami stolicy Norwegii. Rzeka ta wypływa z jeziora Maridalsvannet na północnym krańcu miasta i w całym swoim biegu mieści się w granicach Oslo (czyli ok. 10 km). Spacerując wzdłuż niej przechodzimy przez 23 mosty i mijamy aż 20 (!) wodospadów. Najbardziej imponujący z nich to wodospad Vøyenfossen (pierwsze zdjęcie), o spadku liczącym aż 149 m, zlokalizowany między dawnymi budynkami przemysłowymi.
W ogóle wędrując wzdłuż rzeki Akerselva napotkacie wiele dawnych budynków przemysłowych, w których mieściły się fabryki czy magazyny. Obecnie są to modne restauracje, kawiarnie, centra kultury oraz biurowce, które nadają temu miejscu niesamowity klimat. Zobaczycie tu też taką niezwykłą budowlę, jak historyczny silos zbożowy przerobiony na studencki akademik. To kolejny doskonały przykład kreatywnego adaptowania dawnych zabudowań przemysłowych w Oslo.
W ważnych miejscach wzdłuż Akerselvy znajdują się też tablice informacyjne (jak to w Skandynawii- obowiązkowo w języku angielskim), dzięki którym dowiecie się sporo o architekturze i historii tych okolic. Idealny pomysł na widokowo-edukacyjny spacer!
Rzeka Akerselva prowadzi aż do centrum, gdzie wpływa do morza w okolicach portu w dzielnicy Bjørvika. My zaczęliśmy nasz spacer w dół rzeki w połowie jej biegu, czyli właśnie od wodospadu Vøyenfossen, do którego dotarliśmy z przystanku autobusowego Arkitekt Rivertz plass. Do poruszania się po Oslo bardzo polecam Wam komunikację miejską, jest świetnie zorganizowana i oznakowana, a biletami i trasami możecie bez problemu zarządzać w aplikacji Ruter (trzeba ściągnąć ją na telefon).
7. Wyspy na Oslofjord – Gressholmen
Skoro wspomniałam już o aplikacji Ruter, to pociągnę temat podróży po Oslo komunikacją miejską. Wiem, że w tym artykule miało być tylko o bezpłatnych atrakcjach stolicy Norwegii, ale przecież czasem od niektórych z nich będzie dzielić Was spory kawałek drogi. I tak, oczywiście zawsze można dotrzeć tam na własnych nogach, ale bądźmy szczerzy: długie spacery z dziećmi po Oslo nie dla każdego będą możliwe 😉 . Ja zawsze zachęcam do korzystania z komunikacji miejskiej w każdym odwiedzanym mieście i kraju, bo to zazwyczaj najtańszy środek transportu (o ekologii nawet nie wspomnę). Poza tym nie wiem czy wiecie, ale w Oslo do komunikacji miejskiej zaliczają się też promy. To nimi dopłyniecie na malownicze wysepki na Oslofjord, takie jak Hovedøya, Gressholmen i Langøyene. A umówmy się, wizyta w Oslo bez rejsu na którąś z pobliskich wysepek jest tak jakby niepełna. To tam można poczuć klimat prawdziwej Norwegii!
My wybraliśmy się w rejs na wyspę Gressholmen, podobną tę najbardziej malowniczą z trzech wyżej wymienionych. Miejskie promy na Gressholmen odpływają z dzielnicy Aker Brygge, podróż trwa niecałe 20 minut, a cena biletu to 42 NOK dla osoby dorosłej i niecałe 17 NOK dla dziecka (aby uzyskać kwotę w PLN dzielimy te koszty na 3). Bilet trzeba kupić wcześniej w aplikacji Ruter, ale nie trzeba pokazywać go przy wejściu na prom – kontrola odbywa się zazwyczaj podczas rejsu.
Gdy już wysiedliśmy z promu na Gressholmen, zachwytom (moim!) nie było końca. Było dokładnie tak, jak to wyobrażałam sobie wcześniej, po lekturze moich ulubionych skandynawskich powieści autorstwa Camilli Lackberg i Anne B. Radge. Zielona, zamglona wysepka, obsiana kolorowymi domkami, z kamienistymi kameralnymi plażami i urokliwymi, małymi przystaniami, gdzie nieliczni mieszkańcy cumują swoje nadgryzione zębem czasu łódki i kutry rybackie. Bardziej skandynawsko być nie mogło 😉 . Na Gressholmen można do woli spacerować, można zrobić piknik na pomoście, można podziwiać przyrodę i zachwycać się panującym tu spokojem… albo kawą w wiekowej restauracji w klimatycznym czerwonym domku, czyli Gressholem Kro (choć to ostatnie to akurat tylko w sezonie wiosenno-letnim). Podsumowując, tylko miłe wrażenie gwarantowane!
Oslo – najlepsza reklama Norwegii
Jestem Oslo absolutnie zauroczona. Jak w pigułce, to miasto zawiera wszystko najlepsze, co Norwegia ma do zaoferowania. Już po tej jednej, krótkiej wizycie, doskonale rozumiem zachwyty nad Oslo i opinie, że ta stolica nie ma sobie równych w Europie. Nie tylko z powodu cen, ale też pod względem widoków i nowoczesnych, przyjaznych dla mieszkańców rozwiązań i udogodnień. Ale przede wszystkim posiada to, co najważniejsze: doskonale wkomponowaną w strukturę miasta naturę, dzięki czemu jego mieszkańcy i turyści mogą cały czas korzystać z możliwości, takich jak całoroczne kąpiele w morzu (tj. fiordzie), żeglarstwo, spacery i rowery po lesie, parkach i wzdłuż wodospadów, wspinaczki po górach, a zimą narty i wszelkie inne zimowe sporty. I tak jak uwielbiam Hiszpanię i nie wyobrażam sobie życie bez dużych dawek słońca, to dla Norwegii i tamtejszego stylu życia gotowa byłabym zaryzykować dłuższy pobyt bez dopływu naturalnej witaminy D. Wpadnijcie tam chociaż na chwilę, jeśli tylko będziecie mieli okazję, bo naprawdę warto. Ja na pewno będę do Norwegii wracać!
Jak dotrzeć do Oslo z Polski
Najwygodniejsza i najpopularniejsza opcja to podróż samolotem, która zajmuje zaledwie kilka godzin. Bezpośrednie połączenia z Polski do Oslo są dostępne z kilku miast: z Warszawy, Krakowa, Gdańska, Wrocławia i Poznania. Popularne linie lotnicze oferujące tanie loty to m.in. Ryanair oraz Wizz Air. Lot z Gdańska do Oslo trwał około 2 godzin.
Ważna uwaga: W Oslo znajdują się dwa główne lotniska: Oslo Gardermoen Airport (OSL) oraz Oslo Torp Sandefjord Airport (TRF). Jest między nimi jedna zasadnicza różnica: Gardermoen (OSL), czyli to większe, jest położone około 35 km na północ od centrum Oslo, podczas gdy w przypadku Torp (TRF) ta odległość to aż 110 km .To drugie lotnisko obsługuje głównie loty tanimi liniami i generalnie, oferuje niższe ceny biletów. My akurat lecieliśmy Wizzair do Gardermoen i to rozwiązanie mogę z czystym sercem polecić, bo komunikacja lotnisko – centrum Oslo jest w tym wypadku świetnie zorganizowana. Praktycznie co 10 minut między tymi stacjami kursują pociągi ekspresowe Flytoget, a sama podróż zajmuje około 20 minut. W przypadku tak niedużej odległości, do centrum norweskiej stolicy możecie też bez problemu dotrzeć taksówką lub uberem – choć oczywiście, tu już trzeba liczyć się z większymi kosztami niż w przypadku tzw. komunikacji zbiorowej.
About Agata
No Comments