Domek pod brzozami nad Jeziorami Raduńskimi – cudowne miejsce na rodzinny wypoczynek

Chcielibyście budzić się rano z takim widokiem?

Pomijam oczywiście malownicze niebo, bo – jak wiadomo – w naszym kraju gwarancji na takie widoki przez cały rok raczej nie ma 😉 . Ale te jeziora, lasy, pola, bujna roślinność i zieleń dookoła? To właśnie Kaszuby – urokliwy region w północnej części Polski i wprost wymarzone miejsce na spędzenie weekendu, wakacji czy… izolacji spowodowanej globalną pandemią. Oprócz cudnych pejzaży, Kaszuby zachwycają też mnogością atrakcji turystycznych (więcej szczegółów znajdziecie w tym wpisie) i fenomenalnymi noclegami. Jeden z nich znaleźliśmy w Borucinie, sielskiej, spokojnej wsi położonej nad Jeziorami Raduńskimi i na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Zobaczcie tylko, jak tam pięknie!

Gdy po 3 miesiącach narodowego lockdownu mieliśmy już serdecznie dość siedzenia w naszych czterech ścianach, rozpoczęłam poszukiwania miejsca, w którym moglibyśmy spędzić zbliżające się letnie tygodnie. Najchętniej samodzielnego, wolnostojącego domku z własną działką i ogródkiem, położonego w jakimś pięknym, zielonym miejscu. Tak, żeby wystarczyło otworzyć drzwi wejściowe i chłonąć naturę wszystkimi zmysłami… a przede wszystkim wypuścić dzieci „na trawkę ” i w spokoju popracować lub wypić kawę 🙂 . Uwierzcie, po tej dziwacznej wiośnie, jaką mieliśmy w tym roku, to było nasze największe marzenie  – i myślę, że wielu z Was wtedy, w tamtym momencie, je podzielało.

Domek pod Brzozami to było jedno z pierwszych miejsc, które znalazłam, przeglądając oferty noclegów na Kaszubach. I zachwyciłam się nim totalnie! Wierzę w intuicję i w to, że gdy jakieś miejsce robi na nas dobre pierwsze wrażenie (czasem z jeszcze nieokreślonego powodu), to zazwyczaj jest to dobry wybór. Tak było i tym razem, więc gdy w końcu dograliśmy szczegóły wynajmu z właścicielami i dotarliśmy na Kaszuby na początku czerwca, byliśmy pełni oczekiwań i dobrych myśli. I nie zawiedliśmy się nic a nic! 🙂

Bez wątpienia największym atutem tego miejsca jest działka – duuużo zielonej trawki do biegania, grania w piłkę (kosz do koszykówki i bramki do piłki nożnej są na miejscu), wypoczynku i zabawy. Jest tu piaskownica z zabawkami do piasku, huśtawki, trampolina, a w ciepłe i słoneczne dni można też rozwiesić hamak lub rozstawić kolorowe leżaki, aby jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu. Choć w sumie, kiedy pada, też nie jest źle, bo domek ma całkiem spory taras z dużym stołem –  w sam raz do rodzinnych posiłków czy… edukacji zdalnej 😉 .

Z praktycznych rozwiązań warto też wspomnieć o fajnie zorganizowanym miejscu na ognisko (grill też jest! 😉 ), miejscu do parkowania na działce, a także drewnianym domku-schowku ogrodowym, w którym można przechowywać rowery, sprzęt sportowy, narzędzia, a także… pograć w strzałki lub w hokeja stołowego. To ostatnie to był dla nas prawdziwy hit!

Działka jest więc zdecydowanie super, ale to domek robi największe wrażenie. A raczej jego wnętrze 🙂 . Urokliwe, przytulne i ze smakiem urządzone.  Czuć tutaj troskę o szczegóły, a właściciele zadbali zarówno o nowoczesne wyposażenie, jak i o kaszubskie motywy. Choć w sumie to ostatnie to nic dziwnego –  w tak barwnym kulturowo regionie, jakim są Kaszuby, nie sposób nie pochwalić się tym, co w nim najciekawsze, prawda? 🙂  Muszę przyznać, że to właśnie zdjęcia wnętrza domku, z ozdobionym kaszubskimi motywami aneksem kuchennym i stylowym kominkiem, najbardziej mnie zauroczyły i to dzięki nim podjęłam decyzję, że właśnie w to miejsce się wybierzemy. To się dopiero nazywa motywacja 😉 .

Na dole, oprócz pokoju dziennego z aneksem kuchennym, znajdziecie też łazienkę z kabiną prysznicową i pralką – małą, ale posiadającą to, co niezbędne. W ogóle trzeba przyznać, że jeśli chodzi o wyposażenie, to właściciele pomyśleli o wszystkim: są tu oczywiście sztućce, talerze (w tym zastawa dla najmłodszych), kubki, garnki, tabletki do zmywarki i kapsułki do prania, drewno kominkowe, suszarka do włosów, kosmetyki do kąpieli, ręczniki, żelazko, radio, TV, itp. Na życzenie gości, jest też dostępne łóżeczko dla niemowląt i krzesełko dziecięce do karmienia. Właściciele (sami będący rodzicami) po prostu świetnie znają potrzeby rodzin na wakacjach i rozumieją, że czasem trzeba zabrać ze sobą na wyjazd przysłowiowe pół domu.  Zrobili więc wszystko, aby choć trochę odciążyć odwiedzających ich gości – przynajmniej na tyle, by ci mogli bez problemu domknąć bagażnik w swoim już i tak zapakowanym aucie 😉 .

Na górze domku znajdują się dwie bardzo przyjemne i funkcjonalne sypialnie – jedna z podwójnym łóżkiem, druga z dwoma oddzielnymi, typowo dziecięcymi łóżeczkami. Jest tu też, uwaga, mini kącik dla dzieci 🙂 . Są w nim kolorowanki, książki i książeczki,  kilka zabawek oraz sporo gier planszowych i puzzli, w tym takich nawiązujących do kaszubskiej kultury i tradycji. Czyli jeśli, jakimś cudem, zapomnielibyście o torbie z zabawkami, to bez obaw – dzieci będą miały się czym zająć tutaj nawet w deszczowe dni 😉 .

No właśnie, a tak nawiązując do deszczu – my mieszkaliśmy w Domku Pod Brzozami w czerwcu, więc doświadczyliśmy kiepskiej pogody jedynie przez 2-3 dni.  Zdaję sobie sprawę, że jesienią i zimą może być tu nieco inaczej 😉 . Ale spokojnie, właściciele przygotowali to miejsce także i na chłodniejsze okresy w roku. W domku znajdują się grzejniki elektryczne, a w wyjątkowo zimne wieczory (lub poranki, a co! 😉 ), możecie dodatkowo ogrzewać się ciepłem z kominka. Domek można też wynająć w grudniu na okres świąteczno-sylwestrowy i – jeśli przyjdzie prawdziwa zima i spadnie śnieg – może być tutaj naprawdę magicznie. Zajrzyjcie na Facebookowy profil tego miejsca, żeby się przekonać, jak było tutaj zimą w poprzednich latach!

Na koniec wrzucam jeszcze zdjęcie jedynych w swoim rodzaju, kaszubskich truskawek. A dlaczego? Otóż to właśnie kolejny (być może dla niektórych najważniejszy 🙂 ) argument za odwiedzeniem Domku Pod Brzozami. Podczas całego pobytu, będziecie mieć tutaj dostęp do świeżego, zdrowego jedzenia. Truskawki to oczywiście tylko latem, ale przez cały rok możecie zaopatrywać się u właścicieli w jajka prosto od kur, domowej roboty śmietanę, twaróg czy masło – no po prostu pycha!

Aha, a czy wspominałam już, że właściciele są przemili i bardzo pomocni? Nie? No to już wiecie 🙂 .

Przekonałam Was? Mam nadzieję, że tak! To miejsce naprawdę nas urzekło i jeśli tylko nadarzy się kolejna okazja, to będziemy tutaj wracać. A jeśli Wy też marzycie o komfortowym wypoczynku w otoczeniu  natury lub po prostu macie serdecznie dość zawirowań wokół koronawirusa (a tak się składa, że akurat i praca i szkoła odbywają się u Was zdalnie), to pomyślcie na poważnie o wizycie na Kaszubach.

To jak,  na kiedy rezerwujecie swój pobyt w Domku Pod Brzozami? 🙂

About

No Comments

Leave a Comment